Trzeba uważać, co zamawia się przez internet, bo ja na przykład kiedyś skusiłam się na pizzę z owocami morza i skończyło się u mnie na problemach gastrycznych. Pomógł dopiero napar z melisy, taką radę znalazłam na stronie:
http://wzdecia.net/. Nie będę opisywać, co się wtedy ze mną działo, ale chyba możecie się tego łatwo domyślić. Nie będę tez podawać nazwy pizzerii, bo i tak już się zamknęła. Za to na owoce morza to do dziś nie mogę patrzeć.